Jak się uczycie?

meg21 · Wysłany: 06.12.2009, Nie, 17:55 Temat postu:

Ja się z telenowel bardzo dużo nauczyłam i to dzięki nim zaczęłam się uczyć hiszpańskiego, więc nie może być tak źle Madeline, jak piszesz Wesoly

Notecreo · Wysłany: 06.12.2009, Nie, 22:41 Temat postu:

no jasne, ja tez zaczęłam się uczyć w telenowel, pamiętam, jak spisywałam słówka sobie, tylko nie zawsze wiedziałam, jak coś zapisać Mruga

Maddzia007 · Wysłany: 18.12.2009, Pią, 22:23 Temat postu:

Też na początku uczyłam się sama, teraz kurs prywatny Mruga

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 01:19 Temat postu:

a uczysz się grupowo czy indywidualnie?

Maddzia007 · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 13:10 Temat postu:

Grupa, 5 osób.
Ale teraz się zastanawiam czy nie przejść na kurs indywidualny bo wydaje mi się że umiem znacznie więcej niż pozostałe osoby w grupie i chciałabym iść już z materiałem dalej a nie siedzieć przez kilka lekcji w czymś co mam już opanowane Mruga

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 14:20 Temat postu:

właśnie takie są minusy uczenia w grupie, że nieraz przez to człowiek może w miejscu tkwić, bo inni go spowalniają, ja próbowałam sobie znaleźć zajęcia grupowe, ale wszędzie wg mnie szli za wolno z materiałem, dlatego w końcu zdecydowałam się an indywidualne, dostosowane do mojej specyfiki, czyli np tego, że mam bardzo duży zasób slow, ze chce sobie pokonwersować i pouzupełniać różne rzeczy z gramatyki, a nie uczyć się słówek, które od dawna znam, albo oglądać filmiki z banalnie prostym poziomem, kiedy już kilka telenowel obejrzałam w oryginale i do jednej z nich nawet napisy robię, to byłoby bez sensu.

ani_romo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 15:07 Temat postu:

Dokładnie Creo , ja chodzę na te zajęcia już prawie miesiąc, ale ciągle wydaje mi się, że stoję w miejscu... Nic nowego tam nie robimy, nic nowego dla mnie, bo grupa ogólnie wczoraj po raz pierwszy miała do czynienia z presente de subjuntivo, a co ja z tego mam? Nic, bo ja to już kiedyś przerabiałam i teorię znam, wolałabym sobie to poćwiczyć w praktyce jakoś, poprzez rozmowę, a nie bardzo jest jak, bo przykłady z książki są banalne i niczego nowego mnie nie uczą. Fakt, atmosfera jest genialna i ogólnie uwielbiam tam przebywać, ale nie ma sensu płacić za coś, co nie przynosi żadnych efektów. Zastanawiam się czy nie przepisać się na jakiś kurs indywidualny z tym, że nie wiem czy taka możliwość istnieje... Musiałabym zapytać w sekretariacie i sprawdzić czy nie kolidowałoby mi to z zajęciami na uczelni.

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 15:54 Temat postu:

Ja właśnie dlatego poszłam na kilka lekcji próbnych w różnych szkołach i stwierdziłam, ze jestem an tyle dziwnym przypadkiem, że się nigdzie nie dopasuje, a sama tez lubię bardziej intensywnie się uczyć, a nie tak, ze przez semestr 2-3 czasy i mnóstwo słówek, które są dla mnie banalne. Z Yoko to na każdej lekcji powtarzałam kolejny czas, ona mnie poprawiała, gdzie błędy robiłam, wyjaśniała moje różne wątpliwości, dawał mi dużo zadań do zrobienia w domu, zawsze też miałyśmy dużo konwersacji, gdzie np musiałam czasy wykorzystywać w praktyce.

ani_romo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 16:08 Temat postu:

Taka nauka jest najlepsza, bo masz całego nauczyciela tylko dla siebie Wesoly

, możesz pytać do woli, praktykować w takim tempie jaki Ci odpowiada. A tutaj... też można zadawać pytania i oczekiwać wyjaśnień, ale mimo wszystko trzeba się dostosować do grupy żeby za bardzo nie wykraczać poza poziom całości. Wczoraj np. było jedno takie ćwiczenie, w którym trzeba było dokończyć zdania: 'Ojalá...' (i tak sobie coś wymyślić), każdy miał czytać po kolei, zwykle ludzie pisali po jednym zdaniu (ewentualnie dwa czy trzy), ja się rozpisałam trochę bardziej i z tego do tego wdałam się z Luisem w rozmowę o marzeniach mojej siostry

. Wszyscy patrzyli na nas jak na kosmitów, trochę głupio się czułam, ale z drugiej strony fajnie, bo mi się udawało mówić poprawnie, Luis mi zadawał pytania, ja mówiłam, a oni mnie nie rozumieli. Co za cudowne uczucie Jezyk

.

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 16:12 Temat postu:

Ale zawsze w grupie nie można też tak monopolizować lekcji, bo w końcu inni tez za to płacą, a na lekcji indywidualnej cały czas i uwagę nauczyciela ma się dla siebie, to bardzo istotne.

ani_romo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 16:45 Temat postu:

No właśnie, w grupie zawsze jest jakieś ograniczenie...

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 16:59 Temat postu:

Wiadomo, że każdy ma inny kontakt z hiszpańskim, ja np się tym językiem otaczam i dla mnie jest najbardziej naturalnym językiem obcym, natomiast w grupach, w których byłam, ludzie mieli kontakt z językiem tylko podczas zajęć plus odrabianie zadań domowych, to ciężko w ogóle porównać swobodę wypowiedzi czy zasób słów.

ani_romo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 17:53 Temat postu:

O właśnie, właśnie, jak ja rozmawiam z tymi ludźmi na przerwie to się okazuje, że nikt z nich nie jest zafascynowany tym językiem, po prostu naszło ich na to żeby czegoś się nauczyć i akurat padło na hiszpański, bo... bo jest ładny... Oni mają kontakt z hiszpańskim tylko podczas zajęć (to widać chociażby nawet po sposobie mówienia - z daleka słychać, że w ogóle tego nie praktykują poza zajęciami, nie słuchają muzyki hiszpańkojęzycznej, nie oglądają nic w tym języku). Ja też się otaczam tym językiem na codzień i to jedyny język obcy jaki jestem w stanie zorumieć w miarę dobrze, nawet ze słuchu.

Notecreo · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 18:34 Temat postu:

Dlatego też ciężko, żeby poziom był dla ciebie dostosowany, inaczej się uczy języka, gdy jest pasja, a inaczej dlatego, ze się chce po prostu jakiegoś języka nauczyć.

meg21 · Wysłany: 19.12.2009, Sob, 19:01 Temat postu:

Ja mimo, że nie znam tak dobrze hiszpańskiego jak Wy, to też otaczam się tym językiem jak to jest tylko możliwe, bo w szkole mam go od podstaw i się śmiertelnie nudzę na tych lekcjach.
Ostatnio w empiku dorwałam gazetkę po hiszpańsku [link widoczny dla zalogowanych] zawsze był tylko angielski i niemiecki, a tu taka niespodzianka. Wesoly