Forum www.jezykhiszpanski.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Federico Garcia Lorca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezykhiszpanski.fora.pl Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paoletta
Moderador
Moderador



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: La mujer

PostWysłany: 16.09.2008, Wto, 10:06    Temat postu: Federico Garcia Lorca

Federico García Lorca (5 czerwca 1898 - 19 sierpnia 1936 ) ; hiszpański poeta i dramaturg, pamiętany także jako malarz, pianista i kompozytor. Sztandarowy przedstawiciel Pokolenia 27.

Urodził się w Fuente Vaqueros w prowincji Grenada. W roku 1909 jego rodzina przeprowadziła się do Grenady, a on sam w roku 1919 wyjechał do Madrytu, gdzie studiował literaturę i filozofię, i gdzie zaprzyjaźnił się m.in. z Salvadorem Dalí i Luisem Bunuelem.

Swój pierwszy tom opowiadań, Impresiones y paisajes, opublikował jeszcze w Grenadzie, w roku 1918. Swoją pierwszą sztukę, El maleficio de la mariposa, wystawił już w Madrycie, w roku 1920. Nie spotkała się ona z życzliwym przyjęciem (odbyły się tylko cztery przedstawienia), co sprawiło, że Lorca twierdził później, iż wystawiona w roku 1927 Mariana Pineda była jego pierwszym utworem dramatycznym.

W latach 1929-1930 przebywał w USA, przede wszystkim w Nowym Jorku. Z tego czasu pochodzi tomik wierszy Poeta en Nueva York oraz sztuki Así que pasen cinco i El público.

Jego powrót do Hiszpanii zbiegł się z proklamowaniem drugiej republiki hiszpańskiej. W latach 1931-1936, do wybuchu wojny domowej, zajmował się reżyserią teatralną, aktorstwem i napisał swoje najgłośniejsze sztuki.

Został zamordowany przez chadecką bojówkę na początku hiszpańskiej wojny domowej. Okoliczności zabójstwa nie zostały do końca wyjaśnione. Lorca ukrywał się w domu znajomego nacjonalisty. Został on wywleczony z miejsca gdzie się ukrywał, a następnie zamordowany. Zwykle zabójcom przypisuje się motyw polityczny, równie prawdopodobny jest jednak motyw osobisty. Pochowany został w nieoznakowanym grobie w pobliżu Grenady.

Cancion otonal/Pieśń jesienna

Hoy siento en el corazón
un vago temblor de estrellas,
pero mi senda se pierde
en el alma de la niebla.
La luz me troncha las alas
y el dolor de mi tristeza
va mojando los recuerdos
en la fuente de la idea.

Todas las rosas son blancas,
tan blancas como mi pena,
y no son las rosas blancas,
que ha nevado sobre ellas.
Antes tuvieron el iris.
También sobre el alma nieva.
La nieve del alma tiene
copos de besos y escenas
que se hundieron en la sombra
o en la luz del que las piensa.

La nieve cae de las rosas,
pero la del alma queda,
y la garra de los anos
hace un sudario con ellas.

Se deshelará la nieve
cuando la muerte nos lleva?
O después habrá otra nieve
y otras rosas más perfectas?

Será la paz con nosotros
como Cristo nos ensena?
O nunca será posible
la solución del problema?

Y si el amor nos engana?
Quién la vida nos alienta
si el crepúsculo nos hunde
en la verdadera ciencia
del Bien que quizá no exista,
y del Mal que late cerca?

Si la esperanza se apaga
y la Babel se comienza,
qué antorcha iluminará
los caminos en la Tierra?

Si el azul es un ensueño,
qué será de la inocencia?
Qué será del corazón
si el Amor no tiene flechas?

Y si la muerte es la muerte,
qué será de los poetas
y de las cosas dormidas
que ya nadie las recuerda?
Oh sol de las esperanzas!
Agua clara! Luna nueva!
Corazones de los ninos!
Almas rudas de las piedras!

Hoy siento en el corazón
un vago temblor de estrellas
y todas las rosas son
tan blancas como mi pena

Przekład - Jerzy Ficowski

Dziś czuję w moim sercu
gwiazd migotanie w noc ciemną,
ale w duszy mgły ginie
ścieżka moja przede mną.
Światło łamie mi skrzydła,
ból moich smutków wszystkich
zrasza wspomnienia wodą
z samego źródła myśli.

Wszystkie róże są białe
jak moje smutne czekanie,
a nie są to róże białe
od śniegu, co opadł na nie.
Dawniej bywały tęczowe.
I duszę śnieg już osłania.
Są pod śniegami duszy
sceny, pocałunków ślady,
co pogrążają się w cieniach
i światłach wyobraźni bladych.

Śnieg tając z róż opada,
śnieg duszy pozostaje w smutkach
i w szponach lat przemijających
czas całun z niego utka.

Czy śnieg stopnieje po nas
pośród śmiertelnych znużeń?
A może przyjdą inne śniegi
i inne, doskonalsze róże?

Czy wreszcie pokój będzie z nami,
jak głoszą Chrystusowe słowa?
A może nigdy już nie przyjdzie
i będzie wciąż, jak jest -- od nowa?

A jeśli miłość nas oszuka?
Kto życiu ma otuchy dodać,
kiedy ciemności nas pochłoną,
by nas pogrążyć w wiedzy Dobra,
co może nie istnieje wcale,
i Zła, co skrada się po schodach?

Jeśli nadzieja zgaśnie,
gdy wieża Babel ją ocieni,
jaka pochodnia nam rozwidni
drogi naszej ziemi?

Jeżeli błękit jest snem tylko,
to co się z niewinnością stanie?
I co się z sercem będzie działo,
gdy Miłość nie ma strzał w kołczanie?

Jeżeli śmierć jest śmiercią tylko,
co będzie z poeatmi,
co ze sprawami snów się stanie,
o których już nie pamiętamy?
O słońce żywych wciąż nadziei!
Księżycu! Czysta wodo ziemi!
O serca dzieci małych!
O szorstkie dusze kamieni!

Dziś czuje w moim sercu
Gwiazd drżenie, mgłą zasnute,
a wszystkie róże są białe,
tak białe jak mój smutek.


Canción primaveral/Pieśń wiosenna

I
Salen los ninos alegres
de la escuela,
poniendo en el aire tibio
del abril canciones tiernas.
Qué alegría tiene el hondo
silencio de la calleja!
Un silencio hecho pedazos
por risas de plata nueva.

II
Voy camino de la tarde,
entre flores de la huerta,
dejando sobre el camino
el agua de mi tristeza.
En el monte solitario,
un cementerio de aldea
parece un campo sembrado
con granos de calaveras.
Y han florecido cipreses
como gigantes cabezas
que con órbitas vacías
y verdosas cabelleras
pensativos y dolientes
el horizonte contemplan.
Abril divino, que vienes
cargado de sol y esencias,
llena con nidos de oro
las floridas calaveras!

Przekład - Jerzy Ficowski

I
Idą z radością dzieci,
wychodzą ze szkoły,
ciepłe powietrze kwietnia
poją śpiewem wesołym.
W głębokiej ciszy zaułka
radości nie brak!
Cisza sypie okruchy
śmiechu młodziutkiego srebra.

II
Między kwiatami ogrodów
idą wieczorną drogą,
wody mojego smutku
pozostawiając za sobą.
Na wzgórzu odosobnionym
sterczy wiejski cmentarzyk
jak poletko zasiane
ziarnem białych czaszek.
I wyrosły cyprysy
niby głowy olbrzyma
o pustych oczodołach,
o zielonych czuprynach,
zapatrzone w horyzont,
smutne i bolejące.
Boski kwietniu, co niesiesz
swe esencje i słońce,
zapełnij gwiazdami ze złota
te czaszki zakwitające!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 10516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: La mujer

PostWysłany: 16.09.2008, Wto, 11:07    Temat postu:

smutne są te wiersze, ale bardzo piekne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoletta
Moderador
Moderador



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: La mujer

PostWysłany: 16.09.2008, Wto, 13:12    Temat postu:

Mnie tez się bardzo podobają, później wpiszę jeszcze inne jego autorstwa Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 10516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: La mujer

PostWysłany: 20.09.2008, Sob, 16:54    Temat postu:

no to czekam Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Amigo
Amigo



Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society xD
Płeć: La mujer

PostWysłany: 28.07.2010, Śro, 23:12    Temat postu:

Jeden z moich ulubionych wierszy tego autora Mruga

Es verdad

Ay qué trabajo me cuesta
quererte como te quiero!

Por tu amor me duele el aire,
el corazón
y el sombrero.

Quién me compraría a mí
este cintillo que tengo
y esta tristeza de hilo
blanco, para hacer panuelos?

Ay qué trabajo me cuesta
quererte como te quiero!


To prawda

Ileż trudu mnie kosztuje
kochać, jak ja kocham ciebie!

Z miłości boli mnie powietrze
kapelusz
i serce.

Kto by chciał ode mnie kupić
tę moją małą wstążeczkę
i ten smutek białej nitki
z jakich się robi chusteczkę!

Ileż trudu mnie kosztuje
kochać, jak ja kocham ciebie!

[przekład Zofia Szleyen]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jezykhiszpanski.fora.pl Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin